Góry

[Tessa]

Podeszłam do krawędzi i zawyłam.

[Sahara]

-Nudno tu-Mruknęłam i zaczęłam ganiać swój ogon

[Tessa]

Otrzepałam skrzydła, po czym je złożyłam.

[Tiara]

-Wcale nie nudno. Po prostu trzeba umieć rozkoszować się każdą chwilą z życia.-odpowiedziałam, nie odwracając wzroku od horyzontu.

[Tessa]

-Masz rację, Tiaro... - powiedziałam nieobecnym głosem.

[Tiara]

Kiwnęłam głową.
-Gdybyś żyła tyle lat samotnie, nauczyłabyś się korzystać z każdej chwili. Nigdy nie wiedziałam, czy obudzę się następnego ranka.-zwróciłam się do szczeniaka.

[Tessa]

Jeszcze jakieś dwie minuty stałam nieruchomo, walcząc ze sobą, czy dać czy nie dać po sobie znać że chętnie bym coś porobiła. W końcu poddałam się.
-Zagramy w szarady? - spytałam, choć wątpiłam, aby ktoś miał ochotę w to zagrać.

[Sahara]

Spojrzałam na Tessę

[Tiara]

Spojrzałam na Tessę.
-Może być.

[Tessa]

Spod skrzydła wyjęłam zmiętą kulę papieru. Rozprostowałam ją i położyłam przed Tiarą i Saharą.

[Tiara]

Zastanowiłam się na zadaniem.
-Niestety nie wiem, jak to rozwiązać.-oznajmiłam po wielu minutach.

[Tessa]

-Odpowiedź brzmi: codzienność czterdziestoletniego mężczyzny. Wiem, było bardzo trudne. To może inne? - podałam Tiarze następną kartkę.
http://szarada.net/krzyzowki/pokaz/egipt-tenis-choroba-tonacja/

[Tiara]

Spojrzałam na kartkę. Zaczęłam się zastanawiać nad kolejnym zadaniem.

[Tessa]

Usiadłam, przekrzywiając głowę.

[Tiara]

-Nie umiem. To raczej nie dla mnie.-odpowiedziałam.